Dziś zapragnęłam nowej szminki, koniecznie! Odpowiada za to impuls, który kieruje mną a ja nie mogę się powstrzymać! :) (to się chyba powinno leczyć ;))
Był impuls, jest szminka. A do szminki błyszczyk, tak, żeby jej smutno nie było.
Za szminą z serii Aqua-Platinum chodziłam już bardzo długo, jednak szczerze przyznaję, że ciężko je dostać. A jak już są, to nigdy nie ma koloru, który by mi odpowiadał. Swoją drogą mają w ofercie ładne kolory nude.
Dziś udałam się do mojej osiedlowej drogerii i ukazała się moim oczom piękna, świeża paleta testerów. No i udało się wybrać kolor, który mi się podoba.
A błyszczyk? Hm, w sumie nie jestem jakąś wielką miłośniczką produktów do ust. Chyba powinnam powiedzieć: nie byłam.
Szmina ma przepiękny (melonowy!/arbuzowy!) zapach, który ja osobiście uwielbiam.
Dzięki temu, ma u mnie dodatkowego plusa.
Nie zawiera drobinek i ma za zadanie nawilżać.
Cena: 9,50zł
Błyszczyk pachnie co prawda całkiem inaczej, jednak nie jest zapach drażniący.
Zawiera on baaaaardzo delikatne złote drobinki, które ładnie opalizują.
Trzeba się jednak dobrze przyjrzeć żeby dostrzec je w buteleczce.
Bardzo Å‚adne, estetyczne opakowanie.
Pojemność: 5,5g
Cena: 12,00zł
Porównanie szminy Eveline z Airy Fairy Rimmela.
Kolor jest znacznie jaśniejszy i wpada bardziej w róż.
Co uważacie na temat moich zdobyczy?
Może miałyście już do czynienia z tymi produktami?
Buziole!