Unikajcie: Miss Sporty Studio lash instant volume. Koszmarek! + jak wygląda na oku..

by - 19:38


Każda z nas lubi ładnie podkreślone oczy. Wytuszowane rzęsy zawsze wyglądają lepiej i na pewno nie jedna z Was czuje się bardziej komfortowo z maskarą niż bez niej. Ja bez tuszu wyglądam jak przeziębiona, moje oczy mimo ciemnej tęczówki stają się niewyraźne, dlatego zawsze nakładam choćby jedną warstwę dla lepszego samopoczucia :D

Koszmarek, który Wam przedstawię to tusz, który przeszedł moje najśmielsze oczekiwania i zdecydowanie wszedł na 1 miejsce podium najgorszego klejucha do rzęs.

I mimo, że nie jestem strasznie wybredna i nie rozdzielam rzęs szpilką, aby były idealnie rozczesane, tak tu mimo wielu starań nic nie wychodzi.


Szczoteczka jaka jest- każdy widzi. Zbiera zdecydowanie zbyt dużo tuszu, tworzą się na niej grudki, które potem mimowolnie lądują na naszych rzęsach. 

Oprócz straszliwego sklejania, ma drugą wadę. Nawet przy 1 warstwie nie unikniemy "owadzich nóżek". Gdy chcemy je rozczesać, jedynie pogarszamy sytuację, dokładając kolejną warstwę tuszu.

Straszliwy Bubel i rozczarowanie. I nie wiem skąd biorą się jego pozytywne recenzje. (?)

A tak wygląda na oku:


Brrr!
Dajcie znać jak spisują się inne tusze Miss Sporty. Przez ten niewypał raczej długo nie skuszę się na nic z ich oferty. 

32 komentarze

  1. Ja tam lepiej się czuję bez tuszu :P znając życie bym zapomniała o tym że wysmarowałam rzęsy, zaczęła przecierać oczy i panda gotowa :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię tanich tuszy.Nigdy się u mnie nie sprawdzają... Eh Teraz mam Clinique i bardzo się polubiliśmy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wcześniej używałam droższych, jednak gdy zobaczyłam, że nieduża różnica jest między tuszem za 60zł a za 15zł, wybrałam tańszą opcję :)

      Usuń
  3. klejuch ale rzęsy to masz teraz długieeee ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Napisałam komentarz, ale chyba się nie dodał?
    Więc napisze raz jeszcze:
    Ja miałam ten tusz i bardzo dobrze go wspominam, opisywałam go u siebie :) U ciebie efekt też mi się podoba, jakie masz długie rzęsy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy kliknąć w to zdjęcie aby mieć nieco lepszy widok. Mnie ten efekt totalnie nie odpowiada, a lubię tusze pogrubiające :)
      jeszcze ani razu nie udało mi się nim tak wytuszować, żebym była w pełni zadowolona :(

      Usuń
    2. Ja lubię wydłużające więc dlatego podobał mi się efekt jaki dawał. U Ciebie wcale nie jest tak źle, nie są jakoś bardzo posklejane, ale można by było raz przeczesać czystą szczoteczką od innego tuszu i po sprawie :)

      Usuń
  5. a ja go lubiłam właśnie;)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo fajnie wydłuża i chyba nie jest taki zły.. jak miałam SuperDrama(T);-) tooooo dopiero był klejuch, fu!!

    OdpowiedzUsuń
  7. słabo wygląda na rzęsach, poza tym nie przepadam za silikonowymi szczoteczkami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, nie każdy za tym przepada. Ja nawet lubię silikonowe szczoteczki, jeśli te 'szpileczki' są w miarę gęste i umożliwiają wyczesanie rzęs.
      Teraz mam tusz ze standardową szczoteczką i też super się spisuje.

      Jednak baaardzo wiele zależy od szczoteczki, ciut mniej od formuły tuszu

      Usuń
  8. Niektóre osoby posklejane rzęsy uważają za pogrubione, stąd pewnie biorą się zachwyty nad tuszem Miss Sporty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie lekkie posklejanie nie przeszkadza wcale, ale z tym tuszem na oczach czuje się jak lambadziara :D

      Usuń
  9. Tusze z Miss Sporty strasznie uczulają :/
    Zazdroszczę długich rzęs :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale masz dłuuuuuuugie i pięknie podkręcone rzęsy! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie lubię sklejania i "owadzich nóżek", ale przeglądając recenzje często widzę, że niektórym one nie przeszkadzają.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przy Twoich rzęsach efekt i tak jest znośny! Miss Sporty nie lubię, nie kupuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zastanawiałam się nad tym tuszem ale widzę, że dobrze zrobiłam, że go nie kupiłam :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja po pierwszych użyciach miałam dokładnie takie same odczucia, ale przyznaję, że teraz się z tym tuszem polubiłam. Może hitem wszech czasów nie jest i mam innych faworytów, ale z braku laku (i funduszy) mogłabym sięgnąć po niego jeszcze raz ;)A tę szczoteczkę akurat bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
  15. To obecnie mój ulubiony tusz, hehe:)
    Myślę, że wszystko zależy od tego, kto jakie ma rzęsy. U mnie sprawdza się bardzo dobrze, zrobiłam jego recenzję na swoim blogu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Szczerze mówiąc to nie widzę na Twoich zdjęciach nic niefajnego :) Efekt moim zdaniem nie jest zły. Sama używam tego tuszu od niedawna i lubię go :) Polecam Hean Maxi lash - bardzo ładnie rozczesuje rzęsy bez grudek no i super wydłuża :)

    OdpowiedzUsuń
  17. efekt nie powala.. ale za to jakie masz ładne długie rzęsy! :O tylko szkoda, że tusz wszystko zepsuł i je tak okropnie posklejał..
    mam dokładnie tak jak ty jeśli chodzi o malowanie rzęs :) muszę mieć choć troszeczkę podkreślone rzęsy bo inaczej wyglądam jakbym była chora :O

    OdpowiedzUsuń
  18. efekt moim zdaniem jest świetny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Lubiłam go na początku. Po czasie dopiero zaczął sklejać. Może kupiłaś stary?

    OdpowiedzUsuń
  20. Po kilku użyciach ja jestem z niego zadowolona. Pięknie wydłuża rzęsy ale fakt, trzeba uważać by ich nie posklejać. Ja zbieram nadmiar produktu ze szczotki i jest ok.

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajny wlasnie, fajnie rozczesane, ja lubię takie :)

    OdpowiedzUsuń