DIY: spodenki jeansowe, ćwieki/nity :) krok po kroku!
Cześć :*
W żadnym wypadku nie można mnie nazwać artystyczną duszą, jednak czasami zdarzy mi się zrobić coś z niczego. Ale to rzeczywiście, wyjątkowe sytuacje ;)
Dziś chciałam Wam pokazać spodenki jeansowe z ćwiekami, które własnoręcznie poszarpałam, a co najważniejsze- sama przyszyłam metalowe ozdóbki! :D
Tak prezentują się na mojej pupie. Wybaczcie, że świecę Wam tą częścią ciała ;)
Zaczynamy!
1. Ucinamy jeansy na odpowiedniej wysokości. Jeśli chcecie mieć duużo strzępień pamiętajcie aby uwzględnić to podczas ustalania długości. Dużo strzępów= dodatkowe centymetry.
Do strzępienia najlepiej w tym wypadku użyć igły. Wbijamy ją w oczka jeansu i wyciągamy nitki.
2. Potrzebujemy igły, nitki i metalowych ozdób. Bez problemu znajdziecie je w pasmanteriach.
Możliwie starannie przyszywamy nity. W moim wypadku nie wyszło to idealnie, bo moje zdolności krawieckie na to nie pozwoliły ;) A raczej ich brak..
3. Możemy zawinąć nogawki lub zostawić bez mankietów. Obydwie wersje wyglądają dobrze. :) Kwestia gustu.
Nic prostszego! Mam nadzieję, że lato jeszcze przyjdzie do Polski i będę mogła je nałożyć :)
Lubicie jeansowe spodenki? Jak Wam się podobają? :)
19 komentarze
muszę spróbować ;D
OdpowiedzUsuńFajne spodenki! Mi nie wyszły już przy cięciu xD
OdpowiedzUsuńhahaha :) nie udało się poprawić?
UsuńNie.. wyszły tak krótkie, że prawie mi tyłek widać :D
UsuńŚwietne! :) Obserwuje :)
OdpowiedzUsuńMam w szafie kilka par takich spodenek, jednak wstydzę się wychodzić w nich poza dom :) Średnio mi wyszło szarpanie :)
OdpowiedzUsuńZa to ćwieki wbijam we wszystko co się da;)
lepsze są wpinane ćwieki, efektowniej wyglądają :)
OdpowiedzUsuńwiem, jednak nie zależało mi na nich tak bardzo, żeby latać za nimi po calym mieście :) Wzięłam to co miałam pod ręką, spontaniczne szycie!
UsuńŚwietne , też czasami lubię zrobić coś z niczego :D
OdpowiedzUsuńFajne :P
OdpowiedzUsuńbardzo cenie sobie kreatywność ;)
OdpowiedzUsuńfajnie wyszły ;)
w mojej głowie kłębi się kilka pomysłów na DIY, może nawet dziś uda mi się co nieco zrobić jak znajdę chwilę czasu:)
OdpowiedzUsuńa spodenki bardzo fajnie wyglądają, powiedzmy w Bershce zapłaciłabyś za nie ok.80zł:P
To prawda, dlatego nie mam żadnych spodenek kupionych :)
UsuńFajne te ćwieki! Bez ząbków, nie ma obawy że o coś pozahaczają, no i o wiele łatwiej je przytwierdzić, niż przebijać tradycyjne ćwieki przez dżins... na samą myśl bolą mnie palce :D
OdpowiedzUsuńPodobają mi się ćwieki :))
OdpowiedzUsuńKurcze od dawna sobie chce zrobić takie spodenki, ale nie mam żadnych jeansów do zniszczenia a w lumpeksie nie mogę trafić na takie z wysokim stanem i w moim rozmarze za rozsądną cenę (znaczy kilka złotych:))
OdpowiedzUsuńJa kupiłam chyba w zeszłe wakacje Levisy za 4zł z wysokim stanem i także się z nimi rozprawiłam :)
UsuńZ takimi nitami do przyszywania jeszcze się nie spotkałam :P
OdpowiedzUsuńDwie pary spodni z ciucha poszły pod nożyczki właśnie w podobny sposób. Jedne rok temu z za krótkich Wranglerów (robiła to moja siostra a ona robi to o wiele lepiej niż ja), drugie w tym roku z (chyba) Levi'sów, zresztą za szerokich i za krótkich. Obie pary kupione przez siostrę i obie złe. A mi się spodobały i mi oddała (drugie niestety sama obcinałam). Ale myślę nad strzępieniem... ale wykonanie go odkładam już od miesiąca. Niestety nity, ćwieki i inne to nie mój styl, chociaż podobają mi się takie zdobienia.
OdpowiedzUsuń