Cień Vipera Pocket- totalne rozczarowanie..
Cześć :)
Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku. Mój weekend minął błyskawicznie- jak zawsze- i nic produktywnego nie udało mi się zrobić :) Lenistwo wzięło górę.
Za oknem szaro, buro, a jedyne na co mam ochotę to siedzieć cały dzień w domu, w dresie, z ciepłą Inką przy sobie i ciepłymi kapciami na nogach.
W dni takie jak te nawet w makijażu nic ciekawego się nie dzieje, a mój wygląd codziennie jest taki sam.
No, prawie taki sam :)
Rozgadałam się nie na temat. Ale już szybko do niego wracam! Dziś pod lupę bierzemy cień Vipery z serii Pocket w odcieniu 822.
Pierwsze skojarzenie gdy wyjęłam go z paczki- cień Hean 284 seria Colour Celebration, który swoją drogą bardzo lubię bo jest genialnej jakości.

Pierwsze na co zwróciłam uwagę, to dość dziwne opakowanie. Nie wiem czemu ma to służyć, ponieważ nie jest ani wygodne, ani estetyczne. Krótko mówiąc mocno badziewne.
Ale przecież w kosmetykach kolorowych opakowanie nie gra pierwszorzędnej roli, więc przechodzimy do samego produktu.
Kolor nie jest absolutnie "mój", a i jakość pozostawia wieeeele do życzenia. W opakowaniu cień jest intensywny, ale na swatchu swoją moc traci pięciokrotnie.
A jakby tego było mało, nie nakłada się równomiernie, a tworzy skupienia pyłu i prześwity, co nietrudno zauważyć.
Nie ma sensu się na nim dalej rozwodzić, ponieważ nie jest w stanie sobie poradzić z tym, co do niego należy.
Moje rozczarowanie jest jeszcze większe, ponieważ mam parę cieni z serii Eye, które bardzo lubię
i pisałam o nich tutaj oraz tu, a cień 04 jest jednym z moich ulubionych dzienniaków.
Niestety nie polubiliśmy się i nie skuszę się na żaden kolor z serii Pocket.
Pozdrawiam Was ciepło!
26 komentarze
A dla mnie jest świetny :)) miałam w innym odcieniu i chwalę sobie :) Szkoda, że się tobie nie spodobał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Swatch nie wygląda zbyt ciekawie :/ zbyt słaba jakość przynajmniej dla mnie
OdpowiedzUsuńno nie wygląda to ładnie. ja preferuję firmę Bell, tanio i cienie naprawdę dobre. ;)
OdpowiedzUsuńnie wygląda ciekawie, w opakowaniu zaś świetny kolorek zdaje się mieć :))
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o cienie to tylko Inglot, Rimmel i Astor :) zaglądajcie na: perfectbody-fit@blogspot.com
OdpowiedzUsuńLubię niebieski. Ale ten produkt to po prostu beznadzieja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:*
Ojoj, nie wygląda to dobrze
OdpowiedzUsuńNie cierpię cieni które tworzą prześwity. Przechodzi mi cała ochota na malowanie się jak taki napotkam ;).
OdpowiedzUsuńuu;/faktycznie kiepski, choc kolor nie najgorszy
OdpowiedzUsuńmam go i wygląda nieco lepiej ale fakt pigmentacja mała :(
OdpowiedzUsuńUps, wygląda bardzo źle..
OdpowiedzUsuńJak dla mnie w opakowaniu wygląda dobrze. Kolor mi się podoba, ale po tym jak pokazałaś to na ciele, jest okropny!
OdpowiedzUsuńwidać już na zdjęciu że jest kiepski :/
OdpowiedzUsuńNie wyglada to dobrze:/
OdpowiedzUsuńmam jaśniejszy odcień i dla mnie jest świetny. Zresztą niedługo recenzja ;)
OdpowiedzUsuńrzeczywiscie kicha :(
OdpowiedzUsuńFaktycznie słabiuutko ;/
OdpowiedzUsuńuuu no niezbyt dobrze wygląda :P
OdpowiedzUsuńRzeczywiście wygląda fatalnie na ręce, a szkoda, bo kolorek mi się w opakowaniu podoba.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą. U mnie też się nie sprawdził mam ten sam kolor :)
OdpowiedzUsuńkolor nie mój.
OdpowiedzUsuńkolor jest super, jednak te prześwity wszystko psują ;)
OdpowiedzUsuńFaktycznie kiepski ten cień, nigdy nie miałam cieni Vipery i już na pewno nigdy nie zdecyduję się na ich zakup.
OdpowiedzUsuńKolor piękny, kupiłam go pod wpływem chwili, ale u mnie zachowuje się tak samo jak u Ciebie - wychodzi w ciapki z prześwitami i na dodatek jest bardzo mało widoczny czy na bazie czy nie. Jeśli czyta to firma Vipery, to apeluję o poprawę, bo stracicie klientki dając takie produkty...
OdpowiedzUsuńDopiszę jeszcze - cieszę się, że autorka bloga nie napisała achówiochów na temat tego cienia, bo byłoby to niewiarygodne, a tak na szczęście nie jest, co tym bardziej cenię :) i pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńJa też się nimi trochę rozczarowałam..
OdpowiedzUsuń