Sleek: rozświetlacz. Face& Body highlighter

by - 22:12




Przyszła wreszcie pora na recenzję tego kosmetyku.
Zaczniemy od opakowania, które jest ładne jak w każdym produkcie Sleek, zachowawcze i klasyczne.
(wybaczcie paćki paluchów na zdjęciu :)


Produkt ten otrzymałam jako gratis do zamówienia palety Sleek ze strony http://paatal.pl.
Swoją drogą to bardzo miłe, że sklep ten dorzuca pełnowartościowe produkty!

No ale przejdźmy do rozświetlacza.
Przychodzi on do nas w plastikowym, przeźroczystym pudełeczku, które dodatkowo ochrania produkt.
W opakowaniu jest przymocowane duże lusterko, co jest również charakterystyczne dla produktów tej firmy.
Zawiera ono także pędzelek, ale to zostawię na koniec. ;)

 

Jest to typowy pasiak zachowany w złotej kolorystyce.
Dwa kolory to typowe złoto, jeden lekki brąz, jedna delikatna oliwka i odcień waniliowy.
Niby wszystko jest ładne, jednak mnie wyjątkowo nie pasuje konsystencja tego produktu.
Wydaje mi się jakby zbyt słabo zmielony, a do tego jakiś niespójny.
Ciężko jest wyjaśnić mi o co dokładnie chodzi.

Wydaje mi się także, że ta kolorystyka jest zdecydowanie zbyt "odpustowa" na dzień.
Ponieważ pigment jest dość mocny.
Mnie zdecydowanie odstrasza, jednak na wieczór, aby musnąć dekolt czy ramiona spisuje się dość dobrze.


Na zdjęciu widać, szczególnie na prawym palcu, że produkt ma dziwną jakby zbyt mało zbitą formułę.
Próbowałam także używać go jako pojedynczych cieni do powiek. Ze względu na jego konsystencję jest to wcale niemożliwe, ponieważ pigment nie osiada na powiece i wcale nie chce złapać się pędzla.


I wisienka na torcie, którą zostawiłam sobie na deser to dołączony pędzelek.
Pierwsze wrażenie- delikatny, jednak już przy pierwszym użyciu włosy zaczęły sypać się niemiłosiernie.
Nadaje się tylko i wyłącznie do wyrzucenia.

Ogólna ocena produktu: 3-/5


Cieszę się, że nie kupiłam go sama, ponieważ żałowałabym. Zdecydowanie wolę inne rozświetlacze. 
Przede wszystkim o innym kolorze, a po drugie o innej strukturze.
Zdarza mi się go użyć, jednak zdecydowanie mogłabym się bez niego obejść i to bez mrugnięcia okiem.

9 komentarze

  1. To skad tam dobra ocena? -3 w skali 1-5 to ponadprzecietny produkt!

    OdpowiedzUsuń
  2. czekalam na recnezje tego rizswietlacza bo sama chcialam go kupic, ale na razie sobie odpuszcze.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie chcialabym go miec, bo kazdy narzeka ;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Dżizys, dobrze że się na niego nie zdecydowalam... xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Tempo mam ostre ostatnio bo mam masę zdjęć na aparacie, mnóstwo zaległych pazurków, mnóstwo kosmetyków do zrecenzowania a nawet mejkapy mam zaległe :| także muszę dawać czadu;)

    Mam ten rozświetlacz, kosnsytencja jest dziwna to fakt, jak dla mnie jakby "woskowa". A kolor dobry chyba tylko dla bardzo ciemnych karnacji..albo do jakiejś dziwnej sesji zdjęciowej;)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie pierwszy raz czytam niepochlebną opinię na temat tego produktu ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. A gdzie tam, to maseczki :D Opisy poszczególnych Vita Shake można znaleźć w internecie, moja recenzja wkrótce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana, gdyby ten produkt był dobry to nie dawaliby go każdemu za darmo :) Aczkolwiek też się zawsze cieszę z każdego gratisu :)

    OdpowiedzUsuń