Cześć!
Jakiś czas temu pokazywałam Wam, że udało mi się kupić bronzer Kobo w bardzo atrakcyjnej promocji za niecałe 10zł. Po wcześniejszym, wizażowym rekonesansie wiedziałam, że muszę go mieć!
Wczesniej używany bronzer Bell spisywał się dobrze, jednak zaliczył już duże denko, więc musiałam rozejrzeć się za zamiennikiem. Wybór padł na Egyptian Sand Kobo, zamknięty w estetycznym opakowaniu z lusterkiem.
Ostatnio kupuję produkty, które są mi faktycznie potrzebne. Udaje mi się racjonalnie podchodzić do większości kosmetyków w drogerii, które zewsząd krzyczą: kup mnie! i barrrdzo cieszę się, że wyrosłam z tej zakupowej manii :D
Dziś po raz pierwszy na moim blogu: Biochemia Urody! Bardzo długo zwlekałam z zakupami, ale teraz się udało. Co kupiłam?
Zdecydowanie chętniej sięgam po lakiery w intensywnych kolorach. Mam wrażenie, że mój odcień skóry nieszczególnie "lubi się" z pastelami. Nad czym ubolewam, bo takie kolory szczególnie wiosną wyglądają świetnie. :)
Czeeeść!
Dziś troszkę o pazurkach, a dokładniej o tym w jaki sposób przyspieszyć proces schnięcia upierdliwego lakieru, któremu zajmuje to czasem godzinę, czasem dwie a czasem całą noc. (a rano odbita: a) pościel, b) włosy, c) pościel i włosy) Na pewno to znacie :D
Cześć!
Witam Was ciepło w piękny poniedziałek. Pogoda za oknem coraz bardziej przypomina wiosnę, z czego bardzo, ale to bardzo się cieszę. Liczę na to, że zima odeszła już na dobre! :)
Chciałabym pokazać Wam dzisiaj pędzele, które dostaniecie bez większych problemów na Allegro. Do wyboru: 5 lub 9-elementowe zestawy.
Pędzle Sunshade Minerals, zakupiłam na A. za około 45zł. Jak za 9 pędzli, jest to świetny wynik. Potrzebowałam przede wszystkim nowego pędzla do pudru, dlatego postanowiłam zaryzykować, bo cena jest barrrdzo atrakcyjna. :)
Cześć :)
Dziś krótko o promocjach walentynkowych w Naturze, które trwają od 12.02 do 14.02.
Mam wrażenie, że Natura nigdy nas nie rozpieszcza promocjami, w porównaniu do Rossmanna czy Hebe. Może coś się w tej kwestii zmieni...
Postanowiłam powrócić do postów Mobile Mix, które uwielbiam czytać u Was, a dłuuuugo u mnie nic podobnego się nie pojawiało. Ten Mix poświęcony będzie moim ulubieńcom, których od początku roku uzbierało się całkiem sporo. :)
Rok 2014 zaczął się ostatnią w moim życiu sesją zimową. Sesja dała w kość jednak wszystko poszło po mojej myśli.
1. Dlatego też od początku lutego zaczęłam nadrabiać zaległości filmowe.
Dziś kilka słów o lakierze koszmarnej jakości, który skradł moje serce i wiem, że zostanie za mną na długo. Miss Sporty nr 320. Muszę przyznać, że dawno już nie miałam lakieru o tak słabej jakości. Tym większe jest moje zaskoczenie, ponieważ lakiery Miss Sporty spisywały się u mnie zazwyczaj całkiem dobrze. Z czasem gęstniały, na co w ich przypadku wcale długo czekać nie trzeba, lądowaly w koszu i taki był finał.
Dziś słów kilka o Ziaji: krem nawilżający matujący 25+. Jakiś czas temu dowiedziałam się o jego istnieniu od jednej z popularnych YT-owiczek. Wiem, że nie tylko ja, bo w wielu receznjach, które czytałam było to podkreślane :)
Na wizażu zbiera wysokie noty, więc postanowiłam spróbować. I tu pojawiło się pierwsze zaskoczenie: gdzie go kupić?! W Naturach dostępna jest seria 30+ i wyżej, w Rossmannie również.
Udało się! Dorwałam go w aptece za niecałe10zł! Cena świetna, ale to typowe dla Ziaji.
Jakiś czas temu w Internetach wypatrzyłam bardzo uroczy, słodki i dziewczęcy sposób zdobienia paznokci. Co więcej- jest banalnie prosty i jedyne czego potrzebujemy to czerwony lakier i lakier nawierzchniowy, alby utrwalić całość i dodać blasku! :D