Naturalna formuła tuszu Eveline BIG Volume Lash i maleńki haul :)

by - 12:29

Cześć Dziewczyny :)


Staram się na bieżąco zużywać wszystko co zalega na mojej łazienkowej półce. Ostatnio wykorzystałam wszystkie odżywki do włosów, udało mi się także wyzerować kolejny żel pod prysznic.
Olejek Alterra z granatem zastąpiłam wersją migdałową. Przypuszczałam, że bardziej polubię jego zapach, jest jednak inaczej. Trochę mnie drażni i nakładam go sporadycznie na włosy, a częściej na ciało.


Potrzebowałam także nowego tuszu. Ponownie zwróciłam się w kierunku MIYO, który bardzo lubię i dzięki niemu mogę uzyskać dokładnie taki efekt jaki lubię.

Moja mama wybrała dla siebie tusz Eveline o nowej, naturalnej formule. Jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi, ponieważ z jego czarnego brata byłam jakiś czas temu naprawdę zadowolona!
Cena: ok. 13zł
 


Słowa producenta (źródło: Eveline)
Opatentowana formuła tuszu oparta jest na naturalnych Bio komponentach

  • D-panthenol skutecznie uelastycznia i nawilża rzęsy od nasady aż po same końce. 
  • Naturalny wyciąg z wosku carnauba odżywia rzęsy, ekspresowo je regeneruje i zapobiega ich wypadaniu. 
  • Ekstrakt z Jojoby wnika w głąb włosa, radykalnie odbudowując jego strukturę. 
  • Naturalne pigmenty mineralne rewitalizują rzęsy, pobudzają je do wzrostu i chronią przed mechanicznymi uszkodzeniami. 
Może miałyście już okazję go używać?

Buziaki!

24 komentarze

  1. moja znajoma straciła po nim rzęsy, gdzieś na jakimś blogu znalazłam notkę, w której dziewczyna ma chyba różowy i to samo: straciła rzęsy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przeraziłaś mnie :O muszę koniecznie poszukać więcej info!

      Usuń
    2. jak znajdę tamtego bloga, to Ci podeślę link.
      Ale serio, znajoma kupiła ja wiem, jakieś 3 tygodnie temu, byłam u niej w weekend i przywiozłam nową maskarę z benefitu, patrzę na nią, ona łysiolutka, trzy rzęski na krzyż i pytam, czy używała tej zielonej (ona miała zieloną) i mówi, że tak. I że nie powiązała faktów, ale zgubiła rzęsy.

      Usuń
    3. o, mam:
      http://jedwabnastronazycia.blogspot.com/2012/08/dzisiaj-bedzie-o-powodzie-nie-malowania.html

      Usuń
    4. dzięki bardzo za linka!
      Nie będę się do niego zrażać już na początku, tym bardziej, że to różowa wersja.. Aczkolwiek będę uważać. :)

      Usuń
    5. nooo, jedwabna ma różową, moja znajoma zieloną (a widzę u Ciebie na zdjęciu zieloną ;)). Ja mam wrażenie, że eveline miał jakąś awarię / partię wadliwych składników, bo wszelkie błędy w działaniu ich produktów wychodzą tylko od jakiegoś czasu, jakby po wypuszczeniu jakiejś konkretnej partii :/

      Usuń
    6. a btw gdzie dorwałaś olejek? Byłam nawet w rossach w największych dziurach i puste półki :(

      Usuń
    7. Rzeczywiście po ostatnich akcjach z odżywkami można nabrać dystansu do firmy. :(
      Olejek jest dostępny tylko w Rossmannie. Ja z kolei nie mogę dorwać wersji pomarańczowej!

      Usuń
    8. no wiem, że w rossmannie, ale w całym mieście nie znalazłam :(
      ja się czaję na pomarańczową i trawę cytrynową. Ale mogę się czaić :/

      Usuń
    9. O matko... to chyba po niego nie sięgnę.

      Usuń
    10. hehe to jak z tą odżywką eveline 8w1... tusz z myio mam, daje radę :)

      Usuń
  2. Olejek z alterry bardzo lubię, ale na ciało, na włosy się zbytnio nie sprawdził :< Jestem ciekawa co do tych tuszy do rzęs, pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Leże póki co daleko od tych 'olejków' ... Miałam dwa tusze od Eveline jeden był lepszy, drugi gorszy. Myślę, że akurat w kwesti tuszu do rzes to je trzeba osobiście sprawdzić :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój olejek jest już na wykończeniu i niestety w Rossmanie jestem praktycznie codziennie i nie mogę go dostać :( puste pułki :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Używałam już kilku tuszy z Eveline, ale tego jeszcze nie miałam okazji wypróbować. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ten olejek i bardzo lubię ;) Jestem ciekawa tego tuszu Eveline, ja kupiłam taki w czerwonym opakowaniu i jestem bardzo zadowolona, ten też pewnie kiedyś przetestuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten zielony tusz u mnie szału nie zrobił.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi jeszcze udało się upolować olejek ale podobno wycofują je:(

    OdpowiedzUsuń
  9. będę miała na uwadze tusz z miyo:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Olejek z Alterry jest na mojej liscie jesiennych zakupow :) Co do prezentowanego przez Ciebie tuszu, to nie mialam sposobnosci go przetestowac i raczej nie zamierzam, gdyz pozostaje obecnie wierna Max Factor Eye Brightening.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ten olejek z Alterry i pachnie pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mam nic z tych rzeczy ale dziś tez byłam na zakupach ;d

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tez korzystalam z czarnego braciszka ale nie bylam zadowolona. MF to moj ulubieniec

    OdpowiedzUsuń