Nowości kosmetyczne + recenzja kremu na noc Alterra :)
Witam Was ciepło :)
Po raz kolejny zawiało nudą, za co Was szczerze przepraszam :) Moje powroty stają się już nudne, więc nie będę się szczególnie nad tym rozwodzić :)
Przez okres mojej nieobecności udało mi się skończyć parę kosmetyków, oraz drugie tyle nabyć ;)
Weekend majowy spędziłam w Wiedniu, w którym jestem absolutnie z a k o c h a n a, oraz kupiłam tam dwa produkty, na których szczególnie mi zależało, oraz inne, mniej ważne, powiedzmy- nadprogramowe! Co nie znaczy, że są niepotrzebne, nic z tych rzeczy! :D
O każdym z produktów powiem Wam nieco później. Jednak już teraz muszę zaznaczyć, że Balsamem po goleniu/ depilacji Balea jestem zachwycona. I już zaczynam się martwić, co pocznę, gdy zużyję dwie tubki ! :)
Dzisiejszego posta chciałabym poświęcić kremowi, który na samym początku zrobił na mnie negatywne wrażenie i przyznaję, że odstawiłam go na półkę, chwilę po tym, jak poczułam jego zapach.
Wspominałam Wam o nim, w poście zakupowym i muszę przyznać, że albo mój nos już przywykł do tego zapachu, albo nie jest on aż tak zły. Co nie zmienia faktu, że najlepiej byłoby, gdyby był bezzapachowy!
Krem kosztuje niecałe 10zł i w tubce mieści się 50ml produktu.
Bardzo poręczne, higieniczne i praktyczne opakowanie.
Zapach jest połączeniem intensywnej, fermentującej cytryny z perfumami, które można wyczuć w autobusach od 70letnich elegantek. Co w połączeniu daje niezły smrodek, który początkowo skutecznie mnie odstraszył.
Dałam mu jednak szansę, ponieważ podoba mi się jego działanie oraz efekt jaki pozostawia na twarzy.
Jest to matowe wykończenie, lekko lepiące. Jednak w przypadku kremu na noc, zupełnie mi to nie przeszkadza.
Bardzo dobrze nawilża skórę twarzy oraz lekko łagodzi podrażnienia. Nie zatyka porów, nie uczula.
Czy zakupiłabym go ponownie?
Nie, ponieważ nie jest to nic nadzwyczajnego, jednak w przypadku braku gotówki na nic droższego pewnie powróciłabym do kremu Alterra :)
Buziaki! :)
24 komentarze
Jak mi się marzą te olejki z Alverde... Ach... Może uda mi się w końcu je zdobyć:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kremy Alterry! Aktualnie na dzień używam brązującego- jest bardzo lekki więc idealny na ta pogodę :)
OdpowiedzUsuńBuziaki, Magda
wiele razy szukałam tego kremu tonujacego i nie mam pojęcia w którym miejscu w Rossmannie on mieszka :(
UsuńNie dziwię się, że jesteś zakochana w Wiedniu ;)
OdpowiedzUsuńOlejek, mój ulubieniec :D
Ten balsam z Balea mnie zaciekawił :D
OdpowiedzUsuńkrem AA kupiłam taki mamie:) a te perfumy skąd?:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOstatnio również bardzo się polubiłam z Alterrą, mam ich olejek do ciała i krem tonujący, super :)
OdpowiedzUsuńJa pokochałam olejki, szampony i odżywki Alterry :)
OdpowiedzUsuńczekam na recenzję balsamu z Balei
OdpowiedzUsuńTeż miałam tą szczoteczkę do twarzy z Rossmanna :D
OdpowiedzUsuńPosiadam ten sam krem AA i szczotkę do twarzy fyb - krem taki sobie, ale za to szczotka super! :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że masz takie odczucia na temat kremu, mam nadzieję, że mi przypadnie do gustu :(
UsuńMusze wypróbować któryś krem Alterry, nie wiem czy ten, bo trochę odstraszyłaś mnie zapachem ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję olejku Alverde.
Obserwuję.
Pozdrawiam. :)
Fajne kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak się sprawdzi ta odżywka, ja mam tą z granatem i z aloesem i jestem bardzo zadowolona, jak mi się skończy to spróbuję właśnie tej:)
Obserwuję i zapraszam do mnie:)
wiem, wiem, że jest bardzo dobra :) Zużyłam wersję 'granatową' i zakupiłam morelową :)
UsuńO ile dobrodziejstw ;)
OdpowiedzUsuńzapowiada się fajnie ;p
OdpowiedzUsuńmi ten krem Alterry strasznie zapchał pory :/ dodatkowo strasznie nieprzyjemnie ściągał mi skórę na twarzy i w ogóle nie nawilżał. oj, nie polubiliśmy się ;)
OdpowiedzUsuńmnie alterry kosmetyki zniechęcają zapachami- mają coś w sobie co bardzo mnie drażni. Aczkolwiek jeśli chodzi o szampon jestem w stanie to znieść :P ale już odżywki, kremy niestety nie dam rady:P ooo wiem mydełka pięknie pachną :D
OdpowiedzUsuńMnie zapachy kosmetyków Alterry w ogóle nie przeszkadzają, jestem odporna na takie rzeczy :D Zwłaszcza kiedy pomyślę o ich wspaniałym składzie&i jeszcze lepszym działaniu tych kosmetyków na moją skórę czy włosy :D
OdpowiedzUsuńMam prośbę, mogłabyś podać skład tego balsamu Balei? ;>
Olejek Alverde ohhh:D
OdpowiedzUsuńJa właśnie lubię Alterrę za zapachy, ale twój opis zapachu tego kremu jest jednak conajmniej przerażający:D
he no nie to on tak pachnie :P...uf.No ale działanie ok..czyli warto spróbować he
OdpowiedzUsuńNiezłe zakupy :) A krem faktycznie szału nie robi...
OdpowiedzUsuń