Recenzja: trwały, żelowy Eyeliner- Pierre Rene, a eyeliner Essence.
Hej dziewczyny!
W ramach odkupienia win oraz długiej nieobecności na moim blogu możecie spodziewać się wysypu postów :)
Dzisiaj pod lupę bierzemy żelowy eyeliner od Pierre Rene!
Pierwszy żelowy eyeliner jaki zakupiłam już dość dawno to Essence, z którego mam trzy kolory. Następnie w moje łapki trafił eyeliner Wibo, który bardzo lubię za kolor i aplikację, a na samym końcu Pierre Rene. Dlatego też mogę go porównać z moim ulubionym, czarnym jak smoła eyelinerem Essence.
Lubię rozwiązanie eyeliner+ pędzelek. Jednak w niewielu przypadkach tego pędzelka rzeczywiście da się używać. Bo albo jest zbyt szorstki aby maltretować nim powiekę, albo każdy włos stoi w inną stronę, przez co próba namalowania idealnej kreski staje się utrapieniem :)
W tym przypadku pędzelek jest słaby. Znacznie gorszy od tego dołączonego do Wibo. Przede wszystkim jest zbyt twardy. A co najważniejsze ciężko nim równomiernie nanieść produkt. Tak aby kreska była jednolita i w każdym miejscu tak samo intensywna.
Słoiczek zawiera 25 ml czarnej mazi, która tak jak obiecuje producent jest długotrwała. Śmiem twierdzić, że trzyma się jeszcze mocniej niż eyeliner z Essence. Więc demakijaż staje się dość problematyczny.
Przywykłam używać oleju przy zmywaniu trwałych eyelinerów :) Spisują się świetnie!
Od czarnego eyelinera wymagam błahej i oczywistej rzeczy, czyli intensywnej czerni. Nie ciemnej szarości, ciemnego granatu, a smoły! I w tym przypadku zdecydowanie wygrywa Eyeliner Essence.
Różnice widać gołym okiem.
Eyeliner Essence, cena ok. 12zł, trwałość dobra, ogólna ocena 8/10
Eyeliner Pierre Rene, cena ok. 12zł, trwałość bardzo dobra, ogólna ocena 5/10
Buziaki! Życzę Wam spokojnych, rodzinnych świąt!
15 komentarze
Kolejny powód, by kupić eyeliner Essence :)
OdpowiedzUsuńeyeliner Essence wygląda obiecująco :P ale nie wiem czy przekonam się do eyeliner'ów, które trzeba nakładac pędzelkiem :D osobiście wole mazak :d
OdpowiedzUsuńwesołych ^^
mam dwie sztuki z Essence i bardzo je sobie chwalę :) widziałam ostatnio ten eyeliner z PR i nawet miałam ochotę wrzucić go do koszyka, żeby wypróbować, ale dobrze że w końcu zrezygnowałam :)
OdpowiedzUsuńMam Essence gdzieś na dnie szuflady, nieużywany. Może w takim razie dam mu jeszcze jedną szansę... :)
OdpowiedzUsuńOstatnio używam eyelinera essence w kolorze khaki,wczoraj pisałam jego recenzje i potwierdzam,ze eyelinery te maja dobrą trwałość,mam tez ten z pierre rene i jest super,pedzelek to prawda sredni,ale daje radę,no i czasem taka mniej mocna czerń przydaje sie,bo nie obciąża tak oka;-)
OdpowiedzUsuńfaktycznie essence wygrało tą potyczkę. :))
OdpowiedzUsuńTak dla mnie też eyeliner musi być smoliście czarny:)
OdpowiedzUsuńEssence to mój nr 1 :)
OdpowiedzUsuńa myślałam, że nie ma trwalszego eyelinera od essence :D
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie kupić ten essence
OdpowiedzUsuńja uwielbiam czarne <3
OdpowiedzUsuńmam ten z essence i bardzo go lubię
OdpowiedzUsuńmam ten z essence :) mój pierwszy (i widzę, że dobrze wybrałam :D)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt Kochana!
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana http://kosmetycznerecenzje.blogspot.com/2012/04/tag-50-pytan-do.html
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy :)