Powrót do bloggowania :) Recenzja tuszu do rzęs MIYO- Big Fat Lashes
Witam Was ciepło po baaaaardzo długiej nieobecności! :*
Czuję się nieco zobowiązana aby wytłumaczyć moją absencję.
Dzieje się u mnie wiele. Życzyłabym sobie, aby były to tylko pozytywne wydarzenia, ale niestety, nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli.
Nawet znajome upominały mnie, żebym wreszcie reaktywowała moją stronę! Widocznie musiałam chwilę poczekać, aby wena wróciła i to ze zdwojoną siłą!
Obiecuję, że jeszcze dziś dokonam losowania zaległego, baarrdzo przeterminowanego rozdania :) Za to również muszę Was przeprosić.
Mam nadzieję, że pozostaniecie ze mną i będziecie mnie odwiedzać równie często jak wcześniej!
A teraz przechodzę do recenzji tuszu, który zdecydowanie przypadł mi do gustu.
A co więcej, jest to kolejny tusz MIYO, z którym bardzo się polubiliśmy!
Zdecydowanym plusem jest jego szczoteczka, która pomimo swojej wielkości jest bardzo precyzyjna i umożliwia dokładne wytuszowanie dolnych rzęs oraz wew. i zew. kącika.
Bardzo przypadła mi do gustu sama formuła tuszu, który nie jest zbyt mokry ani zbyt suchy. Tak więc wytuszowane rzęsy nie robią plamek na powiekach i wysychają bardzo szybko.
Wielki plus za to, że tusz się nie osypuje, a po aplikacji rzęsy są nadal miękkie i nie sterczą jak druty.
Czy tworzy efekt bardzo grubych, dramatycznych rzęs?
Nie powiedziałabym. Jak zapewne pamiętacie z moich wcześniejszych recenzji mazideł do rzęs, jestem fanką maskar pogrubiających, nadających objętości i wyrazu spojrzeniu. Ten tusz świetnie podkreśla, lekko podkręca rzęsy i ładnie wydłuża. Intensywna czerń wygląda równie dobrze zaraz po aplikacji jak i po 8 godzinach.
Mnie ten efekt w 100% zadowala na dzień. Na wieczór chętnie nakładam jedną warstwę tego tuszu, a na to coś „mocniejszego”.
Zdecydowanie polecam ten produkt. Przypuszczam, że jego cena wynosi maksymalnie 15 zł. Natomiast jakość tuszu jest porównywalna do maskar z wyższej półki!
Oto produkty, które czekają na recenzję. Przypuszczam, że kolejny będzie Dermacol, który używam już od ponad miesiąca i niejednokrotnie uratował mi życie ;)
Pozdrawiam Was i jeszcze raz obiecuję poprawę
28 komentarze
ładny daje efekt!
OdpowiedzUsuńDobrze, że już wróciłaś ;* Ładny efekt daje ten tusz :)
OdpowiedzUsuńU mnie daje zdecydowanie gorszy efekt :(
OdpowiedzUsuńWitamy z powrotem :) Fajny efekt :)
OdpowiedzUsuńcałkiem fajny efekt ;)
OdpowiedzUsuńHmm a ja nawet wczoraj zastanawiałam się co się z Tobą dzieje :) Każdy ma czasem gorsze dni i brakuje motywacji dosłownie do wszystkiego, nawet do blogowania :) Mnie też się to zdarzało ;) Witamy ponownie! :D
OdpowiedzUsuńdobrze ze wrocilas :)
OdpowiedzUsuńoo jak dobrze, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńzostałaś otagowana - zapraszam
http://crazy-about-beauty.blogspot.com/2012/04/tag-jestes-piekna.html
ale masz długie rzęski ! :)
OdpowiedzUsuńKOCHANA ZAPRASZAM CIĘ DO MOJEGO CZEKOLADOWEGO ROZDANIA!
Do wygrania słodkości od Chocolate Company : 2x Hotchocspoon i Chocbar!
http://pysiapatrysia.blogspot.com/2012/04/mam-nadzieje-ze-podoba-wam-sie-sodka.html
muszę pooglądać bliżej te tusze MIYO, to już któraś z kolei pozytywna recenzja więc coś w nich musi być :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się efekt jaki daje ten tusz! :)
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście cena też jest bardzo sympatyczna :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :D
Obserwuję i jestem na bieżąco :)
fajne efekty:)
OdpowiedzUsuńO, miło, że jesteś :-* Nie zostawiaj nas już na tak długo!
OdpowiedzUsuńTusz daje super efekt na rzęsach :)))
Chyba go wypróbuję, tym bardziej, że mój aktualny już powoli się nie nadaje do użytku, bo zasycha... :)
OdpowiedzUsuńNo nareszcie :)
OdpowiedzUsuńCałkiem niezły efekt daje ten tusz
piękne rzęsy :) muszę poszukać tego tuszu :)
OdpowiedzUsuńefekt niezły:)! dzisiaj szukałam kosmetyków miyo, ale ma nigdzie :/
OdpowiedzUsuńwidziałam, że na wizażu powstał wątek o MIYO, może tam uda Ci się uzyskać informację :) a jeśli nie, warto zapytać na fan pejdżu na fejsie :))
UsuńBrzmi nieźle, wygląda całkiem ładnie... może się skuszę w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńfajna szczotka:D lubię takie duże:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że wróciłaś;)
bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńMam ten tusz i bardzo fajny jest, tani a dość dobry i ma przyjemną szczoteczkę, lubię takie grubsze ;))
OdpowiedzUsuńwłaśnie od niedawna korzystam z tego podkładu Bell, i jeszcze nie wyrobiłam sobie opinii o nim:)
OdpowiedzUsuńOjej! Od dwóch miesięcy wchodzę tu właściwie codziennie, dzisiaj tak samo jak zwykle z pewną rezygnacją a tu... niespodzianka. Cieszę się, że wróciłaś do blogowania :) Głowa do góry, w życiu wszystko się w końcu ułoży.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
bardzo mi miło gdy dostaję komentarze tego typu! Są wielką motywacją, bo wiem, że nie robię tego sama dla siebie :)
UsuńDziękuję! :)
Fajnie, że wróciłaś! :)
OdpowiedzUsuńJakie Ty masz piękne oczy <3
Miło Cię znów tu widzieć. ;)
OdpowiedzUsuńPomadeczkę z Vipery widzę w przyszłych recenzjach.
Ta maskara z Miyo wygląda całkiem fajnie, niestety ciężko dostać ich kosmetyki.
Świetny efekt na rzęsach :) Szkoda tylko, że nie ma silikonowej szczoteczki, bo takie osobiście wolę.
OdpowiedzUsuńProszę się nie obijać, tylko blogować! Na pewno będę zaglądać. Pozdrowienia!
www.designyourlife.pl