Żel do mycia twarzy Garnier- słów kilka
Cześć :)
Jakiś czas temu pokazywałam Wam, że w łapki wpadł mi żel Garniera. Był dołączony do świątecznego zestawu z kremem, którego używa moja mama. Nie przypominam sobie, żebym na marce Garnier kiedykolwiek się 'przejechała', więc chętnie zaczęłam go używać.
Początkowo był znośny. Ze względu na SLS pieni się genialne, więc jedna pompka wystarczała na umycie caałej twarzy. Oczywiście opakowanie jest bardzo praktyczne, uwielbiam kosmetyki do mycia z pompką. Zapach jest taki o, ani ładny ani przykry. Jest bo jest, jednak to nic specjalnego.
Jednak to co robi ze skórą przechodzi ludzkie pojęcie.
Może zacznę od tego, że od pewnego czasu stosuję OCM i jestem bardzo zadowolona. Moja mikstura: oliwka Hipp, olejek rycynowy i oliwa z oliwek dobrze mi służy.
Dwa dni temu nie miałam czasu aby zmyć twarz olejami, więc sięgnęłam po ten żel i zdecydowanie był to błąd. Rano moja skóra wyglądała fatalnie. Skóra była tak sucha, że nawet gruba warstwa Bambino nie dała efektu. Dopiero maseczka nawilżająca nieco pomogła.. Do dnia dzisiejszego widzę gdzieniegdzie suche skórki, których dziś się (mam nadzieję) pozbędę wykonując peeling.
Wiem czego się wystrzegać. Nigdy więcej nie sięgnę po jakikolwiek żel Garniera.
Pozdrawiam!
31 komentarze
Uuuu. Skoda, że się nie sprawdził. :( No, ale cóż teraz wiesz, że już nie kupisz takiego produktu. Ja to się mówi Uczymy się na błędach. ;)
OdpowiedzUsuńteż kiedyś przejechałam się na żelu Garniera i teraz omijam je szerokim łukiem
OdpowiedzUsuńMiałam toniki z Garniera, szampony, odżywki, chyba nawet jakis krem... I wszystko się sprawdzało... Cóż, chyba każda firma ma w swojej ofercie chociaż jeden produkt który się nie sprawdza : P
OdpowiedzUsuńZ żelami Garniera też miałam nieprzyjemne doświadczenia,a mój dermatolog powiedział,że stosowanie tego to jak strzał w głowę,szczególnie przy cerze z problemami.
OdpowiedzUsuńKiedyś uwielbiałam taki niebieski, ale wtedy byłam głupia i nic nie wiedziałam, a cholernie mi wysuszał skórę, a ja dalej stosowałam:) widocznie mają silny sls czy cos innego:)
OdpowiedzUsuńja też mam przykre doświadczenia z żelami garniera.
OdpowiedzUsuńUuuuu to juz wiem czego mam na pewno nie kupic
OdpowiedzUsuńTeż mam żel do mycia twarzy z garniera, który niby ma usuwać nadmiar sebum i powodować, że skóra się nie będzie błyszczeć - efekt jest taki, że po umyciu nim twarzy skóra jest ściągnięta tak jakby ktoś mi zrobił za mocny lifting, a do tego świecę się jak choinka na Boże Narodzenie i tylko gruba warstwa tłustego, nawilżającego kremu pomaga. A co do sebum to po nim twarz jeszcze bardziej się błyszczy i jest tłusta - więcej go na pewno nie kupię :/
OdpowiedzUsuńpewnie dlatego, że jest zbyt wysuszona i samodzielnie próbuje wrócić do stanu równowagi.. co skutkuje nadmiernym wydzielaniem sebum.
UsuńJa nie mam skóry tłustej, ani mieszanej, a jednak zauważyłam podobne skutki używania :|
dobrze wiedzieć na przyszłość, mam kilka rzeczy z garniera i sprawdzają się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńżele garniera to klapa. ja lubię żel-micel z be beauty. :)
OdpowiedzUsuńja też lubię, ale teraz nic nie dorównuje OCM :)
UsuńNie miałam okazji zapoznania się z tym żelem, ale jeśli wysusza, to trzymam się od niego z daleka :)
OdpowiedzUsuńNiestety tak działają na nas SLS... dlatego ja gorąco polecam mydełka naturalne :)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu fragmentu recenzji na liście myślałam, że będziesz pisać same pozytywy na temat tego żelu ;). Mi niestety żele z Garniera też strasznie wysuszają skórę. Lubię za to ten zielony krem z ekstraktem z winogron chyba.
OdpowiedzUsuńja także bardzo go lubię, pamiętam, że miałam wersję na dzień i na noc i byłam baardzo zadowolona! być może do niego powrócę, jak tylko zrobi się ciut cieplej na dworze :)
Usuńkocham kosmetyki z garnier <3
OdpowiedzUsuńzdecydowanie będę omijać.
OdpowiedzUsuńDo Garniera mam mieszane uczucia. Niektóre produkty są w porządku, ale zdarzają się też totalne fail'e.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu używałam tonika to nie był najgorszy :)
Na szczęście z żelem do twarzy nie miałam do czynienia.
dlatego też garnier nie rpzemawia do mnie w pielęgnacji twarzy neistety ;/
OdpowiedzUsuńDawno temu miałam żel myjący z Garniera (bodajże był przeciwtrądzikowy, czy coś takiego) i dzięki niemu byłam święcie przekonana, że po myciu twarzy po prostu muszę czuć taki dyskomfort i uczucie ściągnięcia. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy po raz pierwszy użyłam czegoś "normalnego" (myślałam, wtedy, że to kosmetyk-cud;). Dopiero później dotarło do mnie, że ten żel jest po prostu okropny i nie wiem czemu stosowałam go aż 4 lata(!!!), zamiast zmienić na coś innego. Ale człowiek uczy się na błędach, dlatego na Garniera teraz nawet patrzeć nie mogę ;) szczególnie jeżeli chodzi o mycie.
OdpowiedzUsuńNie miałam i będę omijać :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i również nie polecam ;/
OdpowiedzUsuńO drogeryjnych kosmetykach do twarzy mam nienajlepsze zdanie. Wybieram produkty apteczne i na nich się nie zawiodłam. Jasne, że jedne pasują mi bardziej, drugie mniej, ale nigdy nie był to bubel. Akurat tego żelu nie używałam, więc nie mam zdania, ale wierzę Ci na słowo, że mógł on wyrządzić więcej szkód niż pożytku.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś mleczko do twarzy z tej firmy i byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńKupiłam ten sam zestaw, głównie ze względu na żel, chciałam go przetestować.U mnie się sprawdził jako zmywacz makijażum, radzi sobie lepiej niż żel micelarny z Biedronki. Ale nawet moja tłusta skóra jest po użyciu ściągnięta i muszę ratować się tonikiem nawilżającym. Moim zdaniem, jako kosmetyk pielęgnacyjny jest gorszy niż np.Soraya.
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś tonik Garniera i strasznie mnie uczulił ;/
OdpowiedzUsuńgarnier to seria podrazniaczy ,alkoholu i zapychaczy..omijam ta marke tez od jakiegos czasu i do tego testuja na zwierzakach:<
OdpowiedzUsuńrównież nie polecam... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZapamiętać na przyszłość: nie kupować żeli z Garniera. Zakodowałam :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że człowiek na blogach może się dowiedzieć czego unikać :D
Czy nikt nie wziął pod uwagę, że każda cera jest inna? Ja np. mam duży kłopot z doborem żelu do mycia twarzy, gdyż w większości nie działają na mnie oczyszczająco, a raczej wysuszają mi skórę. Natomiast odkąd zaczęłam stosować ten konkretny żel Garniera moja twarz była niemal idealna. Ostatnio skończył mi się żel Garniera i niestety nie mogłam nigdzie go znaleźć więc skusiłam się na żele z Clearskinu (Avon) i po tygodniu znów miałam suchą skórę, a ponadto powróciły wypryski.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam