Ulubieńcy stycznia :)
Cześć!
Uff, wreszcie skończył się styczeń, kończy się sesja. Miesiąc wyjątkowo pracowity dla każdego studenta :)
Jeszcze dwa egzaminy jutro, trzeci w poniedziałek i czeka mnie wieeelkie "odmóżdżanie" przez cały luty ;)
Nie jestem zbyt systematyczna w dodawaniu ulubieńców, ale dziś postanowiłam, że taki post się pojawi. Pewnie to moja ucieczka od nauki ;)
Żel Luksja- świetnie się pieni, genialnie pachnie. A zapach utrzymuje się wyjątkowo długo. Bardzo go polubiłam i wiem, że gdy skończę ten zakupię inną wersję zapachową.
Baza Hean- jest i będzie ulubieńcem chyba na zawsze :) Więcej możecie przeczytać: tu
Cienie Hean- paletka, której używam praktycznie codziennie. Przeżyła upadek, na szczęście ukruszył się cień, na którym najmniej mi zależało. Mój ukochany duet: cielisty i latte.
Bambino- przynosi ukojenie mojej ściągniętej, wysuszonej skórze. Genialnie łagodzi podrażnienia i przyspiesza gojenie ranek. Klik
Tusz MIYO- o nim pojawi się oddzielny post. Jednak muszę już teraz powiedzieć, że jest genialny. A co najważniejsze, nieziemsko trwały. Pozostaje na rzęsach przez cały dzień, a o osypywaniu nie ma mowy. Świetny produkt :)
Róż Wibo w odcieniu 6. Śliczny, delikatny, ciepły róż, odpowiedni dla każdej karnacji. Typowy "dzienniak"
Absolutnym ulubieńcem tego miesiąca, zarówno moim jak i mojej mamy, jest balsam Tisane.
Każda z Was na pewno go zna i być może lubi równie mocno jak ja. Świetnie nawilża, wygładza usta. Genialnie natłuszcza skórki paznokci i ładnie pachnie.
Bardzo go lubię i zastanawiam się, czy nie kupić go w wersji w sztyfcie, aby móc go używać także poza domem.
A jakie kosmetyki Wam przypadły do gustu w minionym miesiącu?
Pozdrawiam! :)
37 komentarze
Tisane uwielbiam, mój ulubiony balsam do ust :) I ciąglę nie mogę odżałować, że nie mam dostępu do szafy MIYO - chętnie przygarnęłabym parę ich kosmetyków...
OdpowiedzUsuńja żyłam w przekonaniu, że w moim mieście nie ma MIYO, jak się okazało- przekonanie błędne :)
UsuńWarto zapytać na fb MIYO :)
tak, bambino to również mój ulubieniec ! :)
OdpowiedzUsuńCienie i baza Hean chodzą za mną już od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńMusze je w końcu gdzieś znaleźć :)
Ja również lubię krem bambino :) Bardzo przyjemny, a poza tym, co ważne dla mnie: nie uczula :)
OdpowiedzUsuńmam te kosmetyki Hean i także lubię :) Mam w planach kupić Tisane ;)
OdpowiedzUsuńMam ochotę spróbować tego rózu :)
OdpowiedzUsuńKrem bambino o tak wielki plus dla niego.
OdpowiedzUsuńkrem Bambino nie dla mnie:(zapycha mi pory
OdpowiedzUsuńJa obstawiam Tisane,osobiście nie wyobrażam sobie życia bez kremiku do skórek tej firmy, którego recenzja pojawi się wkrótce na moim blogu: perfectbody-fit.blogspot.com serdecznie zapraszam wszystkie blogowiczki do odwiedzenia :)
OdpowiedzUsuńplus dla tuszu:) podobno swietny:)
OdpowiedzUsuńRóż Wibo nr 6 jest i także moim ulubieńcem :)
OdpowiedzUsuńCienie są zachęcające :D
OdpowiedzUsuńU mnie również podobny post w przygotowaniu :)
OdpowiedzUsuńja też bardzo lubię balsam tisane i róż Wibo:)
OdpowiedzUsuńTisane, Bambino, Róż Wibo i paletka Hean takze używam i uwielbiam :). Chciałabym wypróbować ten tusz ale Miyo u mnie nie ma i nie będzie :D
OdpowiedzUsuńtrzeba podsunąć pomysł sprzedaży internetowej! :)
UsuńBalsam do ust Tisane to moj absolutny must have, uzywam go kazdej zimy, gdy moje usta potrzebuja duzo nawilzenia i odzywienia
OdpowiedzUsuńfajni ulubieńcy :) krem Bambino też u mnie się sprawdza:)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego balsamu, muszę go kupić ;) Baza to również mój ulubieniec :D i Bambino na mróz świetny. Róż muszę kupić, skoro wszyscy chwalą :D
OdpowiedzUsuńBazę mam, na paletkę pewnie kiedyś zapoluję ;)
OdpowiedzUsuńGdzie kupiłaś ten krem w sumie balsam do ust z Tisane?
OdpowiedzUsuńPoszukuje dobre nawilżającego kremu do rak mam bardzo ale to bardzo wysuszone ręce już nie wiem co robić może ty mi coś poradzisz?
Tisane kupiłam w aptece :)
UsuńA krem do rąk jaki mogę polecić to Isana fioletowa lub czerwona, u mnie się sprawdzają, jednak moja skóra na szczęście tej zimy zachowuje się względnie dobrze. A może kremy z Neutrogeny?
również bardzo lubię tą bazę xD
OdpowiedzUsuńwszyscy chwala balsam Tisane a ja go nigdy nie mialam ;))
OdpowiedzUsuńTe żele są w biedronce w cenie 9 zł za trzy sztuki! Tą różaną wersję zapachową lubię jakoś najmniej. :( Zachęciłaś mnie do zakupu Tisane i tego tuszu do rzęs. :) A paletkę Hean mam w innej wersji kolorystycznej i również ją uwielbiam. Świetni ulubieńcy. :)
OdpowiedzUsuńdzięki za info! Mam nadzieję, że uda mi się nabyć ten zestaw Luksji! :)) Już jutro udam się do Biedry!
Usuńbazę kupiłam, a róż zamierzam :))
OdpowiedzUsuńTen balsam- jak z wchłanianiem? Dokładniej chciałąbym wiedzieć, czy po pocałunku w policzek, nie zostawie obdarowanej osobie gratisu w postaci tłustego lub/i klejącego się śladu? :P
OdpowiedzUsuńNie wchłania się do zupełnego matu, delikatna warstwa pozostaje. Jednak na pewno nie jest to tłusta warstwa, która mogłaby ubrudzić komuś caaaały policzek ;))
OdpowiedzUsuńróż wibo i cienie hean <3
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam gdzie kupić tego tuszu... Tak wiele jest o nim pozytywnych opinii, że aż chciałabym go wypróbować. Tisane też uwielbiam, ale jeszcze do skórek nie stosowałam, szczerze mówiąc nie wpadło mi to do głowy ;) a nie wiem czemu, bo to świetny pomysł :D
OdpowiedzUsuńPiękne cienie!
OdpowiedzUsuńJa właśnie testuję bazę Hean i jest całkiem niezła :D
tisan jest świetny...też mam ten żel cudowny ma zapach
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji przetestować Tisane, bo obecnie jestem zakochana w Carmexie :D
OdpowiedzUsuńPojawi się recenzja balsamu z tisane ? Chyba, że już jest? :)
OdpowiedzUsuńTisane, my love :)
OdpowiedzUsuń