Depilacja, golenie, podrażnienia?- Balsam Venus

by - 21:00

Cześć Wam! 
Dziś przybywam z odrobinę innym tematem, mianowicie z recenzją kosmetyku pielęgnacyjnego. 
(a na moim blogu jest to sporadyczne)!



Mowa jest o 
balsamie po depilacji i goleniu Venus.

Lato to okres usuwania owłosienia różnymi metodami. Ja, jako osoba średnio odporna na ból a przede wszystkim z obawy przed wrastaniem włosków, wybieram maszynki i pianki do golenia.









Używam dobrych maszynek- obecnie Gilette Blue Ice
(które pachną wprost przepięknie!) a wyglądają tak: 
http://img6.burak.pl/img/8/2/8/4/maszynka-jednorazowa-gillette-blue-ice-3-kpl-3-szt-.jpg
http://e-styl.com/photo/product_big/2/7/2/1_2729e8ab3599.jpg

Jestem z nich bardzo zadowolona, ponieważ ich głowica ma na prawdę spory zakres ruchu (znacznie większy niż maszynki, które używałam dotychczas- Wilkinson Xtreme3) , przez co golenie jest bardziej komfortowe. 

Jednak chyba dla wielu z nas usuwanie owłosienia (goryl!) jest koniecznością, która niesie razem z sobą różnego rodzaju podrażnienia, świąd czy pieczenie.
Nigdy wcześniej nie miałam problemu ze skórą nóg po depilacji. Każdy balsam, który na daną chwilę miałam, sprawdzał się dobrze i nie podrażniał dodatkowo mojej skóry. 

Od ponad roku sytuacja się zmieniła i mimo iż używam już balsamów do skóry wrażliwej, alergicznej, zawsze po ogoleniu nóg i nasmarowaniu ich, skóra pali żywym ogniem, jest czerwona i robią się na niej plamy. Czasem zmuszona jestem nawet zmyć balsam.
Długo szukałam idealnego balsamu, który by skórę nawilżył, zniwelował podrażnienia i nadał jej gładkość. 
I chyba znalazłam!


Cudeńko to kosztuje ok. 10zł za 200 ml. Wystarcza na prawdę niewielka ilość aby nasmarować nogi. 
Pachnie dość ładnie, jednak w żadnym wypadku nie jest to zapach kokosa. 
Raczej coś w rodzaju melona (takie jest moje skojarzenie).
Skóra jest pięknie nawilżona, gładka i nie ma na niej żadnych czerwonych kropeczek i podrażnień.

Jeśli macie taki problem, zdecydowanie mogę go Wam polecić!
(Jedyna rzecz, która mnie lekko zraziła, to skład- 3 rodzaje parabenów.)
 Jednak na dobrą sprawę trudno znaleźć kosmetyk drogeryjny bez nich..

A może Wy macie też jakieś sprawdzone kosmetyki łagodzące
Buziaki!

9 komentarze

  1. Te Gilette Blue Ice to są maszynki dla kobiet:D?bo trochę opakowanie mnie zmyliło

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie używałam nigdy niczego łagodzącego, bo nie widziałam takiej potrzebny, ale chyba zacznę. :)
    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja teraz właśnie używam Wilkinson Xtreme3, ale skoro mówisz, że Gilette są lepsze to następnym razem zakupię właśnie je :)

    Dodaję do obserwowanych i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja używam sudocremu w okolice bikini a kremu bambino na nogi, działają cud miód :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja używam balsamu łagodzącego po depilacji z Ziaji :) recenzowałam go u mnie niedawno...
    choć teraz do depilacji używam maszynki gillette venus embrace i już nie potrzebuję używać balsamu po :) nie mam żadnych podrażnień, skóra nie jest wysuszona..

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja po depilacji używam obojętnie jakiego balsamu. I niestety często mam problem z podrażnieniami. Chyba skuszę się na ten, skoro go polecasz. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś oTAGowana! Byłoby mi miło, gdybyś odpowiedziała na tag Jak mieszkają twoje kosmetyki.

    http://zmakeupizowani.blogspot.com/2011/07/tag-jak-mieszkaja-twoje-kosmetyki.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też często mam problem z podrazenienami, ten balsam powinien pomóc z tego co piszez:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana, bardzo Ci dziękuję za miłe słowa :* Super, że wróciłaś! :)
    Obecnie używam Sony HX5V a do obróbki photoshopa ;)

    OdpowiedzUsuń