Essence Blossoms- puder kwiatkowy :)
Cześć!
Dzięki wizażowym koleżankom z mojego miasta dowiedziałam się, że jest już nowa limitowanka w jednej
z DN.
Oczywiście musiałam jeszcze dziś wybrać się po puder (o wdzięcznej nazwie- Flower Power), na którym zależało mi przede wszystkim!
Udało się, choć został ostatni. Moja radość była oczywiście jeszcze większa. :)
Cena: 12,99zł
Opakowanie jest bardzo schludne i estetyczne.
Wydaje się być dość mocne, jednak dość ciężko się otwiera.
A wytłaczany wzór odstrasza pędzel, aż żal go dotykać ;)
Dostępny jest tylko jeden kolor- 01.
Bardzo, bardzo delikatny swatch.
Sam puder jest mocno napigmentowany, co widać na kolejnym zdjęciu.
Porównałam rozświetlacz Blossoms z AOH z Essence. Stary dziadulek już dotknął dna.
AOH wpada bardziej w beż, Blossoms w delikatną biało- różową perłę. Na lato jako rozświetlacz sądzę, że będzie spisywał się super :)
Po udanym wypadzie do sklepu mój ukochany smak lodów- guma balonowa!
Radosnych ÅšwiÄ…t dziewczyny! :)
6 komentarze
Wszyscy mają ten puder, no :D. Jak ja go nie chciałam mieć tak jeszcze zmienię zdanie :P.
OdpowiedzUsuńto samo pomyślałam- aż żal dotykać! i to samo co koleżanka wyżej - też nie chciałam, a coraz bardziej mnie kusi ;D
OdpowiedzUsuńNie moge sie doczekac juz tego pudru. Jest sliczny!
OdpowiedzUsuńJa też kupiłam puderek, boję się talku, ale spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czekałam na porównanie z AOH i teraz mnie tym porównaniem przekonałaś! :D
OdpowiedzUsuńdzieki:*
OdpowiedzUsuńTo prawda ,że aż żal zetrzec te sliczne kwiatuszki:D