Wakacyjny makijaż, czyli kolory, które zarezerwowane są przede wszystkim dla lata!
Cześć Dziewczyny! :)
Lato daje nam mocno w kość. Według prognozy w moim mieście ma być dziś aż 36 stopni! Ostatnio narzekałam na pogodę, jednak takie temperatury są zdecydowanym przegięciem, a jedynym ratunkiem jest zacisze domowe, wiatrak i zimna woda z cytryną.
W okresie letnim świat staje się znacznie bardziej kolorowy, co widzę także po sobie. Chętnie sięgam po ubrania i mazidła w intensywnych kolorach.
Dziś postanowiłam napisać Wam co nieco o tym jakie kosmetyki i, przede wszystkim, jakie kolory wybieram kiedy moja skóra jest lekko opalona i wygląda zdecydowanie ładniej :)
1. Uwielbiam róże w intensywnych, neonowych kolorach. Widziałam, że jakiś czas temu firma Bell wypuściła serię błyszczyków oraz róży w kolorach fluo. Róże mają konsystencję musu i są dostępne w dwóch wariantach kolorystycznych: pomarańcz i neonowy róż.
Jeśli nie przesadzimy z ilością możemy uzyskać bardzo ładny efekt, który ożywi cerę. Te kolory podkreślają opaleniznę. (oczywiście nie dążymy do efektu solary i różowych tipsów :))
2. O tym, że kocham używać szminek pisałam już ostatnio. Szczególnie chętnie sięgam po nie wieczorem, kiedy na dworze robi się nieco chłodniej. W dzień zdecydowanie chętniej używam błyszczyków. Ostatnio moim faworytem stał się Menthol Gloss Bourjois. Daje piękny efekt tafli i przyjemnie chłodzi, bez efektu szczypania ust.
3. Kiedy na dworze jest upalnie, a moja skóra jest we względnie dobrym stanie decyduję się na użycie tylko korektora w miejsca newralgiczne ;) i pudry transparentnego. Dalej moim faworytem pozostaje Maybelline Pure Cover Mineral. Lubię go niezmiennie od około dwóch, trzech (?) lat za dobre krycie i matową formułę.
W zimie i wiosną używam wersji Natural. Jest jaśniejsza i lepiej dopasowuje się do odcienia mojej skóry. Obecnie używam koloru Nude Beige (żółte pigmenty).
4. Podkreślone oko to podstawa. W lecie najzwyczajniej nie chce mi się kombinować z cieniami, więc dokładnie tuszuję rzęsy i jestem gotowa do wyjścia!
Jestem ciekawa czy Wy macie ulubione kosmetyki do których systematycznie wracacie w okresie wakacji?
Pozdrawiam :)
24 komentarze
muszę kupić sobie róż z wibo :)
OdpowiedzUsuńmoj makijaz w lato to tez minimalizm...przy takich upalach podklad na twarzy splywa zanim wyjde z lazienki hehe:)dlatego skupiam sie na podkresleniu oczu...bez tuszu do rzes czuje sie jakos tak..."nago"...pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory mają te róże z Wibo.
OdpowiedzUsuńrównież stawiam latem na minimalistyczny makijaż, szczególnie wtedy, gdy gdzieś wyjeżdżam :)
OdpowiedzUsuńU mnie też lato jest bardziej kolorowe :)
OdpowiedzUsuńOstatnio zrobiłam u siebie podobny wpis, ale ja raczej skupiłam się na tych do ciała :) Uwielbiam róż Wibo- posiadam nr 6.
OdpowiedzUsuńja w okresie letnim stawiam na delikatniejszy makijaż i kolorowe cienie.. szkoda tylko, że u mnie 20st i dość pochmurnie:(
OdpowiedzUsuńja się w taką pogodę przeważnie w ogóle nie maluję bo powyżej 25 stopni wszystko ze mnie spływa ;) wieczorami stawiam na tusz na rzęsach + pomadka w jakimś soczystym, mocnym kolorze :)
OdpowiedzUsuńJa niestety muszę parę rzeczy zakryć na mojej twarzy :( Dlatego z korektora nie rezygnuję nigdy.
UsuńA bez tuszu czuję się niewyraźnie, dlatego on też zawsze gości na moich rzęsach :)
Buziaki
ja nie wiem czemu ale w czasie wakacji zawsze sie gam po paletke sleeka Sunstet :))
OdpowiedzUsuńW czasie wakacji ograniczam makijaż-tusz do rzęs i puder/podkład, chociaż wiem, że ten ostatni i tak zaraz spłynie ;d
OdpowiedzUsuńwib o ma super kolory, chyba skuszę się na ten brzoskwiniowy:)
OdpowiedzUsuńja w wakacje jestem a) leniwa b) boję się, że wszystko zacznie pływać, a nie noszę ze sobą kosmetyków, dlatego latem używam tylko czegoś lekko wyrównującego koloryt (rok temu krem koloryzujący, w tym BB), maskarę- delikatny efekt naturalnych rzęs (teraz Korres), róż- od lat jestem zakochana w kolorach deborah :P w torebce noszę tylko pomadkę (i to od niedawna :P - nosiłam się z zamiarem kupna coco shine, a trafiłam na korresa i przepadłam), ale taką, do której nałożenia nie potrzebuję lusterka ;) z błyszczykami się chwilowo pokłóciłam. Taki minimal, ale jest efekt. :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest chłodno :( Bluzka, sweter i kurtka, ach to trójmiasto
OdpowiedzUsuńu mnie koniecznie musi być róż i tusz :) i zazwyczaj wystarcza na lato :)
OdpowiedzUsuńU mnie też jest bardziej kolorowo i rezygnuję z cięższych podkładów :)
OdpowiedzUsuńU mnie to zależy od pogody i nastroju, ale raczej lekko i świeżo :)
OdpowiedzUsuńteż mam ten błyszczyk i bardzo go lubię :D
OdpowiedzUsuńKochana nie wiesz czy któryś róż z wibo jest brzoskwinką?
OdpowiedzUsuńJedyną ewentualną brzoskwinią jest ten pokazany przeze mnie na zdjęciu, czyli numer 3 :)
UsuńDziękuję ślicznie zerknę na niego bo szukam własnie takiej ładnej brzoskwinki:)
UsuńJa w taką pogodę jak dziś to tylko krem z filtrem na twarz, olejek na ciało, korektor na niespodzianki i pomadka na usta. Okulary załatwiają sprawę z makijażem oka :P W taki upał nawet najlepszy tusz się rozmazuje...
OdpowiedzUsuńMam ten z bourjois i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pomadki z Kobo:)
OdpowiedzUsuń