Recenzja :)
Witam Was bardzo serdecznie w pierwszym poście. Będzie to typowa recenzja paru kosmetyków, które ostatnio zrobiły na mnie baaaardzo pozytywne wrażenie!
Nie są to kosmetyki drogie, raczej takie, na które każdy sobie może pozwolić. Jestem miłośniczką kosmetyków z niższej półki i to głównie wśród nich szukam swoich KWC!
Jeśli jesteście ciekawe, co przygotowałam, zapraszam do oglądania, czytania i jeśli będą jakieś pytania- można śmiało pytać w komentarzach! :)
Cienie My Secret
kolor perłowy: 103kolor matowy: 505
Do zakupu tych cieni skusiły mnie bardzo pozytywne opinie na ich temat. Uwagę przyciąga również ich niewygórowana cena ok. 5,50zł. Szafę tej firmy znajdziemy w naturach.
Opakowanie jest bardzo estetyczne i dość mocne, więc możemy być pewne, że cień nie pokruszy się będąc np. w podróży.
Cień matowy nadaje się genialnie jako cień bazowy. Jest dobrze napigmentowany.
Z racji tego, że się delikatnie osypuje, nakładam go na powiekę opuszkiem palca. W końcu aplikacja cienia bazowego nie musi być perfekcyjna ;)
Bardzo ładnie wyrównuje koloryt powieki, a w połączeniu z brązową kredką, czy cieniem- pozwala nam stworzyć naturalny, dzienny look. :)
Cień perłowy ma obłędny kolor. Jest to bardzo ciekawe połączenie szarości, odrobiny fioletu, beżu.. Nazwałabym ten kolor- gołębi + perła.
Pigmentacja jest bardzo dobra. Cień ten dość opornie aplikuje się pędzelkiem, więc do tego używam opuszka palca. Wówczas można uzyskać bardzo ładnie nasycony i pięknie kryjący kolor.
Pasuje rewelacyjnie do czarnego cienia, nałożonego w zew. kąciku oka.
W efekcie rozświetlenia spojrzenia za pomocą tego cienia - absolutnie zakochałam się! :)
Wiem już teraz, że na tych dwóch cieniach z tej firmy się nie skończy, ooo nie!
Płyn do demakijażu oczu
RIVAL de Loop
Seria ta jest dostępna tylko w Rossmannie. Dostrzegłam go w promocji, za ok. 3,50zł więc postanowiłam kupić, ot tak na próbę. Po przykrych przejściach z drażniącymi oczy specyfikami do demakijażu. Jednak ten zakup to strzał w 10!
Nadaje się do każdego typu skóry. Zawiera wyciąg z gingko i ogórka.
Pojemność 100ml. - wydaje się to być dość mało, jednak płyn jest wydajny. Co jest dodatkowym plusem przy i tak śmiesznej cenie :)
Radzi sobie rewelacyjnie z ciemnym makijażem, mocno wytuszowanymi rzęsami, eye linerem, cieniami nałożonymi na bazę (w moim przypadku artdeco).
Kolejna rzecz to:
Róż z jedwabiem i wit. E
Wibo
Cena niecałe 10zł bardzo mnie raduje! :) Niestety zdjęcia przekłamały kolor. Kolor nr 9, który ja posiadam, to bardzo intensywny róż.
Rewelacyjnie napigmentowany i ładnie zmielony. Jest to kolor, dzięki któremu uzyskamy efekt świeżości i zdrowia.
Jednak trzeba uważać, żeby nie przesadzić z ilością nabieraną na pędzel. Wystarczy dosłownie kapka, żeby uzyskać ładny, naturalny efekt.
Trwałość tego kosmetyku mnie również zaskoczyła, oczywiście na plus!
Do opakowania dołączony jest aplikator, jednak malowanie się nim uważam za totalnie ekstremalne, wg. mnie nadaje się do wyrzucenia.
Samo opakowanie jest dość estetyczne i wydaje się trwałe.
Już wiem, że znalazłam róż, który na dłuuugo pozostanie na moich policzkach i w kosmetyczce. :)
Pozdrawiam!
5 komentarze
Ja też jestem miłośniczką kosmetyków średniopółkowych, choć czasami kupię coś droższego. Co dziwne nie próbowałam jeszcze cieni my secret, ale na pewno kupię jakiś mat. Niestety chyba mają małą gamę kolorów.... Co do różu z wibo, bałam się go kupić przez te intensywne odcienie:)
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę zajrzyj do mnie:
kokosowa-panna.blogspot.com
na ten róż z wibo czaję się już z miesiąc, muszę go w końcu wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam do mnie ;)
http://saturdaynight-saturday-night.blogspot.com/
świetny blog ;***
OdpowiedzUsuńmam 2 roze z wibo, w tym numerek 10, ktory jest perfidnym rozem, taki typowy "pinky" ;-) i jest to jak narazie jedyny blush, ktorego uzywam, tak mi podpasowal! :-)
OdpowiedzUsuńCien 103 z my secret wyglada bardzo ladnie na fotkach, jeszcze na zywo nie mialam z nim przyjemnosci! :D
p.s. jestem fanka produktow w niskich cenach! :D
podoba mi się że za małe pieniądze można kupić dobry kosmetyk - też mam te cienie i na pewno kupię jeszcze kilka - z essence jak na razie testowałam lakiery i jestem zachwycona chętnie wypróbuję jeszcze inne produkty
OdpowiedzUsuń