Hakuro + Essence recenzja
Dziś na dworze jest na prawdę przepięknie. Słońce świeci, niebo jest praktycznie bezchmurne, od razu człowiek ma więcej energii.
Szaro-bura pogoda często nie wpływa dobrze na moje samopoczucie, więc z takich dni jak ten korzystam ile się da i ładuję akumulatory! :)
Dziś pokażę Wam dwie rzeczy z Essence + dwa pędzelki Hakuro.
Na pędzle Hakuro booom trwa chyba nadal, bo wchodząc na allegro zawsze zaglądam, czy jest coś nowego. I ceny pędzli wystawianych na licytację mnie szokują. Za takie pieniądze już lepiej kupić pędzel Maestro..
Mnie się udało dorwać dwa pędzle- H77, H78.
H77- to typowy puchacz, blending brush.
Cena: 16.50zł
Nie gubi włosia, jest dość miękki. Spełnia swoje zadanie. Czy kupiłabym ponownie? Pewnie tak, bo w takiej cenie ciężko znaleźć puchacza. :)
H78- pencil brush, kulka, pędzelek ołówkowy.
Cena: 16.50zł
Jest bardzo precyzyjny, ładnie ścięty. Mój zgubił może 2 włosy. Bardzo się cieszę, że go mam. Świetnie robi się nim V-kę w zewnętrznym kąciku, nanosi cień w załamanie lub w wewnętrzny kącik.
Można też rozetrzeć nim kredkę pod dolną linią rzęs, żeby uzyskać ładny, rozmyty efekt.
Na pewno kupiłabym go ponownie! :)
Pędzelki myje się bez problemu. Używam do tego szamponu dla dzieci z Babydream.
Nie zawiera on SLS, parabenów, silikonów, więc z pewnością nie zaszkodzi moim pędzlom :)
Zastanawia mnie tylko pochodzenie tych pędzli..
Niektórzy mówią, że są to pędzle produkowane w Polsce, inni że są importowane z Chin.
Tylko jeśli byłyby produkowane w Polsce, byłyby znacznie łatwiej dostępne. Czego niestety nie można powiedzieć...
Wiecie coÅ› na ten temat?
Następna rzecz to
Eyeliner z Essence. Seria Blackmania.
Cena: ok. 10zł
Jestem zakochana w tym eyelinerze. Jego trwałość jest NIE SA MO WI TA. Dawno nie miałam tak dobrego eyelinera. Jest to piękna, mocna czerń, a nie np. ciemna szarość, lub wyblakła czerń.
Aplikator- patyczek.
Ja osobiście nie umiem się takim malować, więc przełożyłam pędzelek z mojego wcześniejszego eyelinera z Miss Sporty.
Współgra to wszystko razem na 5 :)
Zrobiłam dodatkowy test trwałości.
Próbowałam rozmazać, rozetrzeć te swatche. Nie dało rady ich zmazać :)
Ostatnia rzecz na dziÅ› to:
bronzer z Essence- Sun Club. Dla blondynek :)
Ja blondynką nie jestem, jednak wersja dla brunetek wydawała mi się zbyt "ruda".
Cena: ok. 12zł
Powiem tak. Bronzer jest dość przyzwoity, jednak rewelacja to nie jest.
Pewnie jeśli go wykończę to kupię bronzer z essence, jednak ten zupełnie matowy.
Wg. mnie kolor mimo, że jest ładnie brązowy w opakowaniu, wychodzi na twarzy pomarańczowo. Być może tylko na mnie to tak niekorzystnie wygląda :D
A ta różowa połówka pełnić ma funkcję rozświetlacza. Z tym sobie zupełnie nie radzi.. Jest praktycznie niewidoczna na policzku.
Jak rozświetlacz z Essence- to tylko AOH :)
________________________________________
Buziaki :)
3 komentarze
Eyeliner taki zwykły. ładne opakowanie ma :)
OdpowiedzUsuńnie używam pędzelków, a eyeliner rzadko. ;) fajny blog.
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie nowa notka. ;)
becisz xoxo.
Ja poluje na te pędzelki z Hakuro ale je jedynie przez allegr można kupic oj
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://kobiece-wariacje.blogspot.com/