Cześć!
Jakiś czas temu pokazywałam Wam, że udało mi się kupić bronzer Kobo w bardzo atrakcyjnej promocji za niecałe 10zł. Po wcześniejszym, wizażowym rekonesansie wiedziałam, że muszę go mieć!
Wczesniej używany bronzer Bell spisywał się dobrze, jednak zaliczył już duże denko, więc musiałam rozejrzeć się za zamiennikiem. Wybór padł na Egyptian Sand Kobo, zamknięty w estetycznym opakowaniu z lusterkiem.
Jakiś czas temu pokazywałam Wam, że udało mi się kupić bronzer Kobo w bardzo atrakcyjnej promocji za niecałe 10zł. Po wcześniejszym, wizażowym rekonesansie wiedziałam, że muszę go mieć!
Wczesniej używany bronzer Bell spisywał się dobrze, jednak zaliczył już duże denko, więc musiałam rozejrzeć się za zamiennikiem. Wybór padł na Egyptian Sand Kobo, zamknięty w estetycznym opakowaniu z lusterkiem.